ŁKS Łagiewniki - strona oficjalna

Gospodarze przystępowali do meczu mając w pamięci jesienną porazkę 0:1 na boisku w Kotach. Trener liczył zwłaszcza na Marka Błaszkiewicza i Tomasza Orlika, którzy ostatnio znów popisywali się skutecznością jak za dawnych czasów. Okazało się, że miał rację, gdyż powyższy duet "rozstrzelał" przyjezdnych na piątkę.

Pierwszą sytuację w meczu zmarnował Jan Piowczyk, któremu na piątym metrze uciekła spod nóg piłka. W 12 minucie lewą flanką ruszył Michał Kocek i dokładnym dośrodkowaniem obsłużył Tomasza Orlika, który zdobył pierwszą bramkę. Dwadzieścia minut później w kopii sytuacji wystąpili ci sami zawodnicy i wynik brzmiał już 2:0. Zawodnicy Łagiewnik mieli już ułatwione zadanie, gdyż Orzeł grał w dziesiątkę po czerwonej kartce Karola Pilarskiego. W 43 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Orlik. Ratujący się Damian Stachańczyk zahaczył napastnika ŁKS i sędzia zdecydował się podyktować rzut karny. Pewnym strzelcem okazał się Błaszkiewicz. Nie był to koniec emocji w tej odsłonie. W 45 minucie w rolę asystenta wcielił się popularny "Oreł", który dograł piłkę do Błaszkiewicza, który ustalił wynik na 4:0. W doliczonym czasie gry po błędzie Adama Wiśniowskiego honorowe trafienie zaliczył Marcin Pilarski.

Po zmianie stron kibice oczekiwali kolejnych goli. Doczekali się jednak tylko jednego. W 70 minucie Błaszkiewicz praktycznie z metra dobił piłkę po fatalnym zagraniu jednego z obrońców przyjezdnych. Zaliczył tym samym swojego pierwszego hattricka w tym sezonie. Wynik mógł być dużo wyższy, jednak brakiem skuteczności popisywał się Mateusz Haraziński. Wysokie zwycięstwo na pewno podniosło morale w drużynie i z optymizmem czekamy na potyczkę z Tarnowiczanką, która awansowała już do klasy okręgowej.

ŁKS Łagiewniki - Orzeł Koty 5:1 (4:1)
1:0 Tomasz Orlik 12'
2:0 Tomasz Orlik 33'
3:0 Marek Błaszkiewicz 43'
4:0 Marek Błaszkiewicz 45'
4:1 Marcin Pilarski 45'
5:1 Marek Błaszkiewicz 70'
 

DO