- autor: MGriner, 2009-05-24 09:44
-
Boiskowe poczynania ŁKS Łagiewniki bacznie obserwuje przyjaciel drużyny a w przeszłości gwiazda Ruchu Chorzów oraz członek Klubu 100 - Eugeniusz Lerch. Przed bardzo ważnym meczem z Tęczą Zendek przyznał, że w związku z wygraną Naprzodu Wieszowa, niedzielna potyczka może być decydująca.
- Sytuacja w czubie bytomskiej klasy B jest tak interesująca jak w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jako, że wczoraj Wieszowa szczęśliwie wygrała w Krupskim Młynie, dziś i już do końca sezonu Łagiewniki nie mogą sobie pozwolić na jakąkolwiek stratę punktową. Muszą też liczyć na najmniejsze potknięcie Naprzodu. Remis z Piekarami na pewno lekko zagmatwał sprawę awansu, ale wcale jej nie zamknął. ŁKS to drużyna, która gra piłką! Musicie dziś w Zendku pokazać charakter! W przypadku ewentualnej waszej wygranej, Tęcza odpada z rywalizacji i pozostaną tylko Piekary, Wieszowa i wy. Trzymam mocno kciuki i do zobaczenia na Krzyżowej - dodał popularny "Elek".
Sami zawodnicy przyznają, że jadą na boisko rywala wywalczyć trzy oczka. Dwubramkowa wygrana pozwoli zostawić Zendek w tyle nawet w przypadku równej liczby punktów.
- Wygrana mojej byłej drużyny Naprzodu Wieszowa z Nitronem podwójnie mnie mobilizuje, aby wygrać z Tęczą. Nikt z nas nie odpuści. Wszyscy wiemy o co walczymy. Należymy do elity i nawet ze złamanymi nogami damy z siebie wszystko - stwierdził znany z mocnego uścisku Bartłomiej Barański.