ŁKS Łagiewniki pewnie pokonał w meczu wyjazdowym ekipę Przyszłości Nowe Chechło i wciąż liczy się w walce o awans. Ważne punkty zapewnił kwarter - Orlik, Błaszkiewicz, Bort i Buchta. Wszystko zależy jednak od dzisiejszego meczu Tęczy Zendek z Naprzodem Wieszowa. Jeśli podopieczni Antoniego Mola wygrają, wówczas uzyskają promocję do klasy A.
Podopieczni Krzysztofa Orzeszka od pierwszych sekund narzucili rywalom swój styl gry. Już w 6 minucie gola mógł zdobyć Orlik, który otrzymał idealne podanie od Krystiana Borta. Piłkę zmierzającą do bramki zdołał wybić defensor Przyszłości. 120 sekund później było już 1:0 dla ŁKS. Krzyżowe podanie autorstwa Dariusza Buchty trafiło do "Oreła", a ten nie miał już żadnym problemów z pokonaniem Sprusia. Później łagiewniczanie, m.in. za sprawą aktywnych skrzydłowych co rusz atakowali bramkę Chechła. W 32 minucie świetnie dysponowany Marek Błaszkiewicz (który na prawej stronie zastępował zawieszonego Adriana Goja) podał piłkę wzdłuż pola karnego a wychodzący Bort niesygnalizowanym uderzeniem z pierwszej piłki pokonał bezradnego golkipera gospodarzy. Dla popularnego "Borcia" była to pierwsza bramka w oficjalnym meczu ŁKS. W ostatnich minutach kilkakrotnie uderzał jeszcze Buchta, jednakże doświadczonemu pomocnikowi brakowało odrobiny precyzji.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Wielką pracę w destrukcji, odbiorze piłek i konstruowaniu akcji wykonywał Robert Szczepaniak, będący cichym bohaterem sobotniego meczu. Z przodu dobrze radzili sobie Orlik z Błaszkiewiczem, którzy w przeciągu kilku minut mogli podwyższyć wynik spotkania. W 55 minucie piłka wyrzucona z autu przez Borta trafiła do "Szczepana", który balansem ciała zmylił przeciwnika i znalazł sie w idealnej sytuacji strzeleckiej. Wysoki pomocnik nie wytrzymał jednak presji i trafił bardzo niecelnie. Chwilę później lewoskrzydłowy ŁKS obsłużył podaniem "Buchcika", którego strzał po ziemi sprawił wiele trudu bramkarzowi Chechła. W tej części gry Łagiewniki praktycznie nie schodziły z pola karnego rywali. Bliski zdobycia gola był m.in. Orlik, który popisał się uderzeniem głową z ostrego kąta. W 64 minucie podopieczni Mariusza Lipińskiego przeprowadzili jedyną groźną akcję w tym meczu, jednak Piotr Surus w efektowny sposób zwyciężył w pojedynku "sam na sam". 180 sekund później idealną okazję zmarnował Bort, który z 5 metrów nie trafił głową do pustej bramki. W 72 minucie prawą stroną zdecydowanie pociągnął "Blaszka", który minął dwóch rywali i podał do dobrze ustawionego Orlika, który z takich prezentów potrafi skorzystać. Przy stanie 3:0 trener Orzeszek postanowił dać szansę rezerwowym i desygnował do gry m.in. Marka Burego, Łukasza Kamelę i Roberta Plocha. W 80 minucie udało się zdobyć czwartego gola. Decydującą akcję rozpoczął "Kamel", który przytomnie odegrał "futbolówkę" do Borta a ten przypadkowo, bo przypadkowo odegrał ją do Buchty, który wbiegł w pole karne Chechła i strzałem lewą nogą pokonał bezradnego bramkarza. W meczu nie brakowało efektownych zagrań, jak np. uderzenie przewrotką w wykonaniu Burego, czy zwód a'la Zidane autorstwa Plocha. ŁKS swoje już zagrał i dziś nasłuchiwać będzie wieści z Zendka.
Przyszłość Nowe Chechło - ŁKS Łagiewniki 0:4 (0:2)
0:1 Tomasz Orlik 8'
0:2 Krystian Bort 32'
2:1 Tomasz Orlik 72'
3:1 Dariusz Buchta 80'
Przyszłość: 1. Adrian Spruś - 2. Jacek Moc, 18. Sebastian Widera, 7. Igor Michalak, 16. Rafał Widera, 13. Robert Grabiński (70' 4. Bartosz Kubik), 17. Marcin Moc (35' 3. Wojciech Moc), 5. Wojciech Przybycin, 10. Artur Baron (65' 6. Mateusz Kamiński), 15. Rafał Moc, 11. Tomasz Moc.
Trener: Mariusz Lipiński.
Rezerwowi: 3. Wojciech Moc, 6. Mateusz Kamiński, 4. Bartosz Kubik, 9. Mariusz Lipiński.
ŁKS: 1. Piotr Surus - 15. Sławomir Góra, 18. Tomasz Mysiak, 10. Adam Orzeszek (65' 2. Jarosław Szczerba), 7. Bartłomiej Barański - 11. Marek Błaszkiewicz, 4. Dariusz Buchta, 14. Robert Szczepaniak (75' 5. Łukasz Kamela), 9. Tomasz Iwańczok (70' 6. Marek Bury), 17. Krystian Bort (82' 16. Robert Ploch) - 8. Tomasz Orlik.
Trener: Krzysztof Orzeszek.
Rezerwowi:
12. Zdzisław Paluch, 3. Mirosław Marcok, 6. Marek Bury, 13. Robert Janiak, 5. Łukasz Kamela, 2. Jarosław Szczerba, 16. Robert Ploch.
Żółte kartki: brak.
Sędzia główny: Plesz (KS Bytom)
Asystenci: Sikora i Rał (obaj KS Bytom)
Widzów: 40
Powiedzieli po meczu:Krystian Bort (pomocnik ŁKS): Mecz od początku ułożył się po naszej myśli. Szybko strzelona bramka Tomka Orlika umocniła nas w przekonaniu, że to my będziemy górą. Później dorzuciłem jeszcze swojego gola i wszystko było już pod kontrolą. W drugiej odsłonie nieprzerwanie atakowaliśmy. Dobrze funkcjonowały zwłaszcza skrzydła. Sprawdziła się także nowa taktyka trenera z trzema pomocnikami w środku. Teraz czekamy na potknięcie Wieszowej. Osobiście bardzo cieszę się z pierwszej bramki dla ŁKS, którą dedykuję Kermitowi i moim ulubionym "Zołzom".