Po bardzo słabej grze, drużynie ŁKS Łagiewniki udało się uzyskać szczęśliwy remis w wyjazdowej potyczce z Iskrą Lasowice. Gospodarze okazali się bardzo groźnym przeciwnikiem i to oni po pierwszej połowie mogli cieszyć się z jednobramkowego prowadzenia. Wyrównanie zapewnił...gracz Iskry, który po dośrodkowaniu Tomasza Iwańczoka pokonał własnego bramkarza.
Trener Orzeszek już przed meczem nie krył obaw co do pojedynku z Lasowicami. Podkreślał, jak groźną ekipą są podopieczni trenera Warcaby w meczach domowych. Do pewnego momentu pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Łagiewnik. Swoich okazji nie wykorzystali jednak zarówno Tomasz Orlik jak i Alan Pieczyski. Z biegiem kolejnych minut przewagę osiągała Iskra, która co rusz fatygowała niepewnego tego dnia Zdzisława Palucha. W 32 minucie udało im się strzelić gola. Idealnym uderzeniem głową popisał się strzelec wyborowy z Lasowic, czyli Damian Puch. Obraz gry podobnie jak wynik już do przerwy się nie zmienił.
Od początku drugiej odsłony trener ŁKS zdecydował się na dwie zmiany. Na placu gry pojawili się Robert Szczepaniak oraz Tomasz Iwańczok. Goście próbowali atakować, jednak to gospodarze mieli swoje okazje kiedy m.in. Mateusz Kęszycki uderzył w boczną siatkę. W 60 minucie czerwoną kartkę ujrzał Marcin Siwy z Lasowic, który brutalnie sfaulował Iwańczoka. Grając w przewadze zawodnicy ŁKS zwietrzyli swoją szansę. Trener Orzeszek zdecydował się na ultraofensywne ustawienie wpuszczając na plac gry Krystiana Borta i Jana Piowczyka. Kibice gości mogli odetchnąć z ulgą w 83 minucie. Na skraju pola karnego faulowany był Alan Pieczyski. Do piłki podszedł Iwańczok i dokładnie zacentrował w pole karne. Tam do piłki wyszedł Bartosz Skłym i ... pokonał dobrze dysponowanego tego dnia Marka Jakoktochce. Ostatnie siedem minut to napór na bramkę Iskry, który nie przyniósł rezultatu. Fatalnie występ zakończył się dla Palucha, który rozgrywał jubileuszowe, setne zawody w barwach ŁKS. Przy jednej z interwencji upadł na plecy. Nie jest tajemnicą, że doświadczony bramkarz narzekał na problemy z kręgosłupem i kolejne mecze w jego wykonaniu stoją pod dużym znakiem zapytania. ŁKS Łagiewniki zdołał obronić pozycję lidera, jednak rywale ani myślą tracić punkty i przewaga nad nimi zmalała praktycznie do zera.
Iskra Lasowice - ŁKS Łagiewniki 1:1 (1:0)1:1 Damian Puch 32'
0:1 Bartosz Skłym (s) 83'
Iskra:
1. Marek Jakoktochce - 3. Szymon Kandziora, 2. Marcin Siwy, 13. Dawid Pilak, 6. Robert Kucharzak - 8. Mateusz Kęszycki, 9. Adam Borzęcki, 5. Michał Panuś, 10. Damian Domogała (35' 16. Marcin Moc)- 11. Damian Puch (85' 15. Kamil Kallas), 18. Bartosz Skłym.
Trener: Grzegorz Warcaba.
Rezerwowi: 17. Marcin Drzyźla, 15. Kamil Kallas, 16. Marcin Moc, 7. Łukasz Domogała.
ŁKS: 1.
Zdzisław Paluch - 6. Bartłomiej Barański, 18. Tomasz Mysiak, 5. Sebastian Brzoza (75' 13. Jan Piowczyk), 3. Robert Franecki - 11. Artur Grochalski (46' 9. Tomasz Iwańczok), 4. Dariusz Buchta, 7. Adam Bremer (46' 14. Robert Szczepaniak), 16. Łukasz Świderski (62' 17. Krystian Bort) - 10. Alan Pieczyski, 8. Tomasz Orlik.
Trener: Krzysztof Orzeszek.
Rezerwowi:
12. Piotr Surus, 9. Tomasz Iwańczok, 14. Robert Szczepaniak, 13. Jan Piowczyk, 17. Krystian Bort, 15. Łukasz Feliks, 2. Maciej Idczak.
Żółte kartki: Marcin Siwy - Sebastian Brzoza, Robert Szczepaniak.
Czerwona kartka: Marcin Siwy.
Sędzia główny: Adrian Cichowski (KS Bytom)
Asystenci: Marek Cichowski i Marek Borusowski (obaj KS Bytom)
Widzów: 60