Dość niespodziewanie ŁKS Łagiewniki uległ u siebie ekipie Rodła Górniki 2:3. Podopieczni Roberta Kolasy przegrywali już 0:3 ale w końcówce honor drużyny uratowali Marcin Dziagacz i Mateusz Haraziński. 10 minut dobrej gry to stanowczo za mało aby pokonać jakiegokolwiek przeciwnika w lidze.
Mecz, który wydawał się teoretycznie jednym z najlżejszych okazał się prawdziwym horrorem dla łagiewniczan. Podopieczni Roberta Kolasy przystąpili do spotkania z Górnikami w mocno eksperymentalnym składzie z powodu absencji aż pięciu zawodników. W pierwszej odsłonie meczu obrona gospodarzy została skarcona już w 12 minucie, kiedy pięknym uderzeniem z 20 metrów popisał się Tomasz Osadców. Piłka wylądowała w okienku bramki Sławomira Tyczki. Łagiewniczan stać było jedynie na uderzenie z dystansu Janusza Bonka oraz strzał głową w wykonaniu Roberta Janiaka. W obu przypadkach czujny był golkiper gości.
W chwilę po wznowieniu gry znów nie popisała się defensywa ŁKS. W sytuacji sam na sam z Tyczką lepszy okazał się Krzysztof Nawrat. Gospodarze i publiczność przecierała oczy ze zdumienia, gdyż w 65 minucie po długim zagraniu piłki w znakomitej sytuacji znalazł się doświadczony Adam Osmańczyk. On również nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem bramkarza gospodarzy. w chwilę później było już 0:4 z tym, że arbiter dopatrzył się spalonego. ŁKS zaczął grać w piłkę dopiero od 80 minuty. Najpierw na bramkę Górnik próbował uderzać Igor Czaplinda. W 85 minucie gola kontaktowego zdobył najlepszy w szeregach Łagiewnik Marcin Dziagacz. 17-letni pomocnik wykorzystał dokładne prostopadłe podanie Marka Błaszkiewicza i w sytuacji sam na sam poradził sobie z Arkadiuszem Barbarczukiem. W końcówce w roli asystującego znów wcielił się Błaszkiewicz, który dograł piłkę na głowę Mateusza Harazińskiego a ten z bliska wpakował ją do bramki. Gospodarzom zabrakło czasu na zdobycie kolejnych goli i po raz kolejny w fatalnym stylu przegrali na swoim terenie.
ŁKS Łagiewniki - Rodło Górniki 2:3 (0:1)
0:1 Tomasz Osadców 12'
0:2 Krzysztof Nawrat 46'
0:3 Adam Osmańczyk 65'
1:3 Marcin Dziagacz 85'
2:3 Mateusz Haraziński 90'
ŁKS: Sławomir Tyczka - Janusz Bonk (78' Krzysztof Tomkowicz), Rafał Kaczmarczyk (75' Mateusz Czypionka), Adam Orzeszek, Adam Wiśniowski, Robert Janiak (52' Igor Czaplinda), Marcin Dziagacz, Piotr Podeszwa, Michał Kocek, Marek Błaszkiewicz, Adrian Stasiński (52' Mateusz Haraziński).
Trener: Robert Kolasa
Rezerwowi: Zdzisław Paluch, Mateusz Czypionka, Igor Czaplinda, Robert Kolasa, Konrad Łuszcz, Krzysztof Tomkowicz, Mateusz Haraziński.
Rodło: Arkadiusz Barbarczuk - Rafał Nowak, Patryk Schonbach, Robert Konieczny, Krzysztof Buglowski, Janusz Kandzia (80' Maciej Wroński), Piotr Nietsch (70' Tomasz Nowicki), Tomasz Osadców, Damian Dubas, Adam Osmańczyk, Krzysztof Nawrat.
Trener: Robert Konieczny
Rezerwowi: Tomasz Nowicki, Robert Dabek, Paweł Kucharczyk, Maciej Wroński.
Żółte kartki: Podeszwa, Bonk - Wroński.
Sędzia główny: Tomasz Światowski (KS Bytom)
Asystenci: Rafał Wojtacha i Marek Wieczorek (obaj KS Bytom).
Widzów: 80.
Fot. Joachim Makowski (www.sport.stolarzowice.info)